8 gru 2014

Rozdział 5 czy nie żyje?
-Kocham cię...
***
Lisanna która właśnie miała wejść zatrzymała się. Coś w niej pękło. Do tej pory lubiła Lucy, lecz teraz poczuła inne uczucie. NIENAWIŚĆ. Nienawiść ponieważ odebrała jej osobę którą kochała. Cofnęła się i uciekła.
*Natsu* 
-Heh... i po co ja to teraz mówię. Przecież i tak mnie nie słyszysz.-delikatnie musnął jej czoło.
*Lucy*
-Kocham cię....-usłyszała. Dziewczyna dryfowała w powietrzu.
-Czyj to głos? Natsu?-zamyślała się.
-Nie. To nie może być jego głos. Przecież jest moim przyjacielem. On kocha Lisanne.
Nie chciała robić sobie nadzieje ale krzyknęła.
-Też cię kocham!!!-odpowiedziała cisz. Nagle poczuła że robi się... cięższa.
-Lucy!!-usłyszała jego krzyk. Słyszała w nim strach. -LUCY!!!-znów.
*Natsu*
-Wendy. Szybko choć tu.-ona także go słyszała.
-Co się stało?-spytała małą niebiańska zabójczyni.
-Coś się dzieje z Lucy.
-Prosze szybko wyjść.-Marvell podbiegła do łóżka. Nad blondynką pojawiła się blado błękitna powłoka.
-Proszę. Uratuj ją. 
-Robię co w mojej mocy.
Minęły dwie godziny. Wendy wyszła ze łzami w oczach.
-Ona...ona nie żyje.
-C...c...co?!-wszyscy krzykneli z niedowierzeniem.
Natsu stanęły łzy w oczach. Szybko pobiegł na górę. Wbiegł do pokoju. Zobaczył ją. Leżała blada na łóżku. Podszedł do dziewczyny, chwycił jej dłoń i usiadł obok. Zaczął płakać. Jego łzy plamiły koszule którą miała na sobie.
-Dlaczego? Czemu umarłaś. -nadal płakał
-Czemu??!!
Wszyscy stali w drzwiach. Przyglądali się tej sytuacji, lecz nie spodziewali się tego co zrobił ognisty smoczy zabójca. Pocałował ją jedną ręką gładząc jej policzek. Po chwili się odkleił.
-Czemu? Czemu?!-opuścił swoją głowę.
Samotna łza spłynęła na pierś Lucy, gdzie znajdowało się jej już niebijące serce. Jednak czy aby na pewno niebijące?
***
Doczekaliście się. 
Nareszcie kolejny rozdział.
Wybaczcie ale nie miałam czasu pisać ale teraz mam czas wiec pisze.
Czekajcie na kolejny. Może się pojawi jeszcze przed świętami w ostateczności przed sylwestrem.

1 komentarz:

  1. Lucy, nie żyje? Ale jak to? Mam nadzieję, że jakoś to się wyjaśni i Lucy będzie cała. Jestem strasznie ciekawa, więc lecę czytać dalej~

    OdpowiedzUsuń